kaczora
Normalny człowiek

Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 13:10, 18 Sie 2006 Temat postu: poezja zasłyszana od Agatki przeczytana(dostana?) od kolegi |
|
|
11.03.2006r.
Źle mi tak...
kochającego mnie serca mi brak
siedzę w kącie peronu, skulony
z nożem w ręku, zdradzony -
tak, zdradzony przez Ciebie bezwstydnie
życie Twe z innym teraz kwitnie
a ja czuję w piersi chłód stali
i wiem, że nic już mnie nie ocali...
a gdy śmierć przyjdzie do mnie wreszcie
uśmiechnę się i szepnę: nareszcie...
12.03.2006r.
Stoję na dachu wieżowca
wiem, że życie me zaraz dobiegnie końca
pochylam do przodu ciało niezdarnie
i nie obchodzi mnie, że kończę ze sobą marnie
lecę....
chłodne powietrze kłuje mnie w twarz
i widzę teraz ostatni raz
nasze spotkania, dotyk Twych rąk, usta gorące
wszystko to jedynie w wyobraźni żyjące
gdyż nawet szansy nam nie dałaś
chyba nigdy zamiaru nie miałaś...
ziemia już blisko, za chwilę zamknę oczy
i będę przy Tobie, póki żywota nie skończysz...
13.03.2006r.
Dwa słowa...
tak ważne, tak banalne, tak straszne...
potrafią zburzyć Twój świat w krótką chwilę
sprawiają, że zastanawiasz się po co żyjesz
dla mnie to chwila, kiedy w serce wbija się niepewności igła -
czy ma sens to, co robię
czy krzywdy nie wyrządzam Tobie, i sobie...
zapewne usłyszeć bardzo je chcesz,
i tak dobrze o tym już wiesz...
Kocham Cię
14.03.2006r.
Pocałuj!
Pocałuj!
Tak bardzo Cię proszę!
Niczego na świecie bardziej nie znoszę
od mego demonicznego pragnienia
poczucia smaku Twego tchnienia
myślę wciąż tylko - jak to zrobić,
żeby głód swój zaspokoić
chyba nie wytrę tego nigdy z pamięci -
będziesz mnie prześladować aż do śmierci...
Pocałuj!
Pocałuj!
Tak bardzo Cię proszę...
Trochę zmieniłam nazwę tematu
I ja również
Post został pochwalony 0 razy
|
|